HANOI N U

W Lublinie, niestety, zamknęły się ostatnio wszystkie wegańskie lokale. Pojawił się co prawda nowy na horyzoncie, ale po jednej z wizyt mam mieszane uczucia (ale o tym opowiem w osobnym wpisie). Wietnamska restauracja Hanoi n U w Lublinie ma ogromną szansę wypełnić tę pustkę. W karcie znajdziecie bowiem sporo dań wegańskich – wyraźnie oznaczonych w menu! I to nie tylko klasyczne tofu czy smażony makaron, ale także… wegańską wołowinę!

Lokal jest przytulny, pełen wietnamskich akcentów, z klimatyczną muzyką w tle i bambusami rosnącymi przed wejściem. W menu można znaleźć również oryginalne napoje.

Co jedliśmy?

sajgonki wegańskie podane z surówką i wegańskim sosem majonezowym
zupa Pho z wołowiną wegańską
zupa Pho z tofu
wołowina wegańska w sosie curry
makaron udon z tofu
makaron Bun z tofu smażonym
tofu w ostrym sosie

Co piliśmy?

Sok Lychee
Sok mango
piwo bezalkoholowe

Jak wypadło?

Jedzenie smakuje autentycznie, a porcje są duże. Ciekawym dodatkiem są oryginalne napoje. Zupy Pho, wypadły świetnie, podane z dodatkową porcją sosów do doprawienia. Wegańska wołowina o delikatnym, orzechowym smaku była interesująca, a tofu, jeśli nawet nie robione na miejscu, to z pewnością pochodziło z rzemieślniczej produkcji. Świetnym rozwiązaniem jest możliwość zamówienia zupy w dwóch rozmiarach – małej jako przystawki lub dużej jako pełne danie.

Sajgonki były pyszne, choć bardzo tłuste! Duże, mocno nadziane, z porcją klasycznej azjatyckiej surówki i sosem – dostępne w dwóch wariantach: jako przystawka (2 szt.) oraz jako … większa przystawka (5 szt.).

Wołowina w sosie curry okazała się dość tłuste, z dużą ilością sosu, ale niestety małą ilością ryżu – na spróbowanie w porządku, choć raczej nie wróciłabym do tego dania. Natomiast tofu smażone z makaronem Bun było świetne, choć należy uważać – do dania podawany jest osobno sos rybny.

Makaron udon był bardzo smaczny, a tofu w ostrym sosie miało średnią ostrość i sos był mało wyrazisty, ale mimo to dawało radę. Ciekawostką jest ogromna ilość tofu – w obu daniach było go aż nadto, wręcz więcej niż warzyw, co dla miłośników tofu może być sporym plusem.

Ryż również zasługuje na pochwałę – ugotowany idealnie, delikatny, odpowiednio klejący, a przy tym pełen naturalnego, ryżowego smaku.

Czy warto?

Zdecydowanie tak! Nie tylko dlatego, że uwielbiam kuchnię azjatycką, ale także dlatego, że poszukując wegańskiego obiadu lub kolacji w dobrej cenie, ciężko będzie znaleźć coś lepszego. Szczerze mówiąc, nie jestem pewna, czy w Lublinie znajdziecie coś znacznie lepszego w jakiejkolwiek cenie.

Ja już przeglądam menu i zastanawiam się, co zamówię następnym razem. Może skuszę się na zamówienie na wynos!